zima(strona 8/8)

Pogoda. Większość z nas ma już dość pochmurnego nieba, opadów i mgieł. Sprawdźmy, czy koniec tygodnia i ostatnia dekada listopada przyniosą nam większą poprawę pogody, czy dalej będziemy musieli zmagać się z chmurami i deszczem?

Niedaleko Polski stacjonuje ogromny wyż zapewniający w ostatnich dniach ponurą i zimną pogodę. Wpływ wyżu odczuwają także na Ukrainie, w europejskiej części Rosji aż po Ural. Trzeba przyznać, że tak potężne układy wyżowe nad środkową i wschodnią częścią kontynentu o tej porze roku nie należą do częstych. Czy widać zimę?

Pogoda w niedzielę rano przywitała nas błękitnym niebem. Niestety ten stan rzeczy już teraz zaczyna się zmieniać. Doświadczymy tego zwłaszcza przez najbliższe dni. Będzie chłodno, a początek tygodnia pochmurny. Na horyzoncie czają się też pierwsze symptomy zimy.

Pogoda nad Europą od początku listopada nie napawa optymizmem. Jest zimno, bywa wietrznie i wilgotno. Z najnowszych prognoz wynika, że w najbliższych dniach nie musimy obawiać się opadów. Pogoda będzie za to mglista, a to wszystko przez nadchodzący wyż.

W Europie doświadczamy na razie łagodnej jesieni. Zimy, poza górami nie widać. Inaczej jest w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, gdzie mróz i śnieg jest coraz częstszym gościem. Tamtejsza ludność przygotowuje się właśnie na bardzo solidny atak zimy, z mrozem, śniegiem oraz marznącym deszczem.

Widzieliście je z pewnością. Artykuły z tytułami grożącymi zimą stulecia przewijają się przez wszelakie portale informacyjne każdej jesieni. Problem polega jednak na tym, że sprawdzalność takich prognoz jest minimalna, co udowodnił poprzedni rok.

Obecnie Europa jest zdominowana przez wyże. Dla nas oznacza to kontynuację słonecznej, bardzo ciepłej pogody. O opadach deszczu na znacznym obszarze Polski do listopada możemy zapomnieć. Wpływ na pogodę w całym kraju ma potężny wyż, który w ciągu najbliższych 10 dni nie ustąpi.

Rozpoczyna się połowa października. To najwyższy czas, aby przybliżyć prognozy na nadchodzącą zimę. Jej pierwszego uderzenia spodziewajmy się już w listopadzie. Niewykluczone, że doczekamy się też białych Świąt Bożego Narodzenia.

Ostatnie dwa dni przyniosły w Polsce bardzo dużo deszczu, a w górach śniegu. Miejscami padało tak mocno, że doszło do podtopień i groźnych wezbrań na rzekach. Na szczęście w środę deszcz, choć dalej się utrzyma, nie będzie już tak silny.

Wtorek przyniósł w Polsce kolejne zmiany w pogodzie. Przemieszczający się niż zaczął ściągać do Polski bardzo zimne powietrze arktyczne. Przed nami niespokojna doba ze sporą ilością opadów. Na dodatek górskie szlaki są pokryte grubą warstwą śniegu. Nad ranem na Kasprowym Wierchu leżało już 30 cm śniegu.

Najnowsze wyliczenia modeli wskazują, że każdego dnia należy liczyć się z opadami deszczu. Opady, zwłaszcza w środę, będą ulewne. Na zdjęciach satelitarnych nad Bałkanami widać ogromny niż. Na południu znów sypnie śniegiem.

Wielkimi krokami zbliża się chłodne półrocze. Obserwując od kilku miesięcy sytuację nad Atlantykiem, po dość ciepłej ostatniej zimie wydaje się, że sytuacja nad Europą lada chwila ulegnie zmianie. Prawdopodobnie czekają nas ostatnie słoneczne dni w tym roku.

Pogoda na jesień z wyjątkowo wysoką temperaturą. Wszystko wskazuje na to, że będzie ciepło i słonecznie. Termometry w niektórych regionach pokażą nawet ponad 30 stopni. Meteorolodzy "AccuWeather" prognozują też już pierwsze opady śniegu.