prognoza(strona 5/8)

Kolejne dni nie przyniosą rewolucji w pogodzie. Cały czas będziemy mieli do czynienia ze zmienną aurą, co oznacza momenty słoneczne, jak i bardziej pochmurne. Temperatura pozostanie na umiarkowanym poziomie.

Pogoda. Po dynamicznej pogodzie z poniedziałku na wtorek, do kraju szerokim strumieniem wlało się chłodne powietrze. W kolejnych dniach temperatury utrzymają się na umiarkowanym poziomie.

Pogoda nie sprzyja turystom i rolnikom. Środa w całym kraju będzie chłodna i deszczowa. Na Pomorzu prognozowane są gwałtowne burze i ulewy, a w kolejnych dniach nad Bałtykiem możliwe będą trąby wodne.

Poniedziałek będzie burzowy i jeszcze z iberyjskim ciepłem. Od wtorku pogodnie, ale chłodno.

Czwartek pod względem pogody zapowiada się naprawdę sympatycznie. W całym kraju będzie sporo słońca, niewielki deszcz pojawi się tylko lokalnie i nie musimy się obawiać męczącego upału.

W najbliższych dniach zmianie ulegnie kierunek napływu mas powietrza. Nastąpi także całkowita zmiana mas powietrza na polarnomorską. W rezultacie przynajmniej do piątku nad Polską będziemy mieć popołudniami maksymalnie 20-22 st. Celsjusza. Wieczorami i o porankach słupki rtęci będą spadać w okolice 10 st. Celsjusza.

Przez co najmniej półtora tygodnia nie będzie szans na powrót gorącej fali powietrza zwrotnikowego. Oznacza to, że odetchniemy od upałów. Jednak Polski klimat cechuje się wielokrotną zmiennością w krótkim czasie. Kiedy wrócą upalne dni?

Wygląda na to, że po kilku gorętszych dniach wróci nieco chłodniejsza i pogodniejsza wersja lata. Co nas czeka w najbliższych dniach?

Upał nad Polską daje w kość. Najbliższe dni zapowiadają się bardzo gorąco. Przynajmniej do soboty również nad naszym krajem dojdzie do falowania na chłodnym froncie atmosferycznym. To właśnie na froncie powstaną najgroźniejsze nawałnice.

Pogoda szykuje nam zmiany. W kolejnych dniach obserwować będziemy coraz silniejszy wpływ rozległego wyżu znad zachodniej i północno-zachodniej części Europy, który stopniowo obejmie całą Polskę.

Czeka nas kapryśny weekend. Pogoda w kratkę będzie dominować niemal w całym kraju. Ale choć na wysokie temperatury nie ma co liczyć, to będą miłe niespodzianki.

W czwartek warunki pogodowe będą zbliżone do dnia poprzedniego. Do naszego kraju spływają nadal niezbyt ciepłe masy powietrza. Miejscami pojawią się lokalne opady deszczu i niewielkie szanse na burze.

W sobotę do Polski dotarł następny front atmosferyczny z porcją opadów i burz. Mocno zagrzmiało m. in. w Szczecinie. Temperatura, poza obszarami górskimi i nadmorskimi, balansowała w pobliżu 20 st. C. W niedzielę spodziewamy się znów przeplatanki słońca z deszczem i burzami. Temperatura, przede wszystkim na wschodzie, przejściowo wzrośnie.

Niedziela i poniedziałek burzowe z pogodą w kratkę. Polska podzielona na pół. Ciepło będzie na wschodzie, zachód pozostanie chłodny.

Weekend będzie kontynuacją przejściowej pogody. W sobotę w całym kraju temperatury będą na dosyć przyjemnym poziomie, ale na zachodzie kraju zrobi się miejscami deszczowo, a lokalnie zagrzmi.

Dobiegł końca gorący epizod pogodowy nad Polską. W najbliższych dniach w naszym kraju będą przeważać chłodniejsze masy. Czeka nas spadek temperatury. Miejscami przybędzie także opadów deszczu. Pogoda na weekend przyniesie ogromne zawirowania.

Wszystko wskazuje na to, że od przyszłego tygodnia Polska dostanie się pod wpływ bardzo ciepłych mas powietrza z południa. To w konsekwencji zaowocuje nawet 28 st. C na termometrach. Zanim jednak na dobre będziemy cieszyć się z wysokich temperatur przed nami deszczowa sobota.

Piątek fatalnie zapowiada się na północy, gdzie cały dzień zapowiada się pochmurno i z opadami. Padać ma także w głębi kraju, ale bardziej przelotnie, a pomiędzy opadami błyśnie słońce.

Pogoda w ostatnich dniach jest wyjątkowo dynamiczna. Zwykle dynamizm w pogodzie cechuje pogodę na jesieni, a nie w maju. W najbliższych dniach czeka nas typowa przeplatanka. Ale w końcu termometry przekroczą 20 st. C.

Już od najbliższego weekendu pogoda znacząco się poprawi. Napłynie wyraźnie cieplejsze powietrze znad południowej Europy. Zza chmur w końcu na dłużej wyjrzy słońce. Jednak za nim na dobre przyjdzie nam cieszyć się z wyśmienitej aury, przed nami jeszcze dwa dni pochmurnej i deszczowej aury.