pogoda na weekend(strona 2/23)

Do czwartku pogodna i słoneczna aura będzie nas rozpieszczać, chociaż na ciepło nie mamy co liczyć. Niestety, od piątku czeka nas zdecydowane pogorszenie pogody.

W kolejnych dniach obszar Europy Środkowej będzie pod wpływem strefowej cyrkulacji atmosfery, co oznacza, że ośrodki niżowe wędrować będą z zachodu na wschód, a dominującym kierunkiem wiatru będzie kierunek zachodni. Taka cyrkulacja późną jesienią oraz zimą oznacza zazwyczaj pogodę łagodną oraz ciepłą z nieco silniejszym wiatrem.

Nadchodzący weekend zapowiada się z bardzo przeciętną pogodą. Temperatura będzie wprawdzie przyzwoita, ale niebo zdominują chmury, z których miejscami słabo popada. Choć jest też szansa na słoneczne momenty.

Po piątku, który w wielu regionach był pochmurny i mglisty, kolejne dwa dni nie przyniosą istotnych zmian. Nad Polską zawiśnie tzw. zgniły wyż, a to oznacza znikomą ilość opadów, ale sporo niskich chmur i gęstych mgieł.

Weekend rozpoczniemy od kontynuacji dużej ilości chmur. Gdzieniegdzie powinno się jednak pojawić słońce.

Ci, którzy wybiorą się w góry w drugiej połowie długiego weekendu, na pogodę raczej nie powinni narzekać, choć nie wszędzie będzie ona słoneczna, ale raczej obędzie się bez opadów.

W sobotę pogoda nie będzie się wiele różniła od piątkowej. W większości kraju dadzą się odczuć niskie chmury i mgły, ale znajdzie się jeden skrawek Polski, gdzie aura dopisze.

W piątek zapowiada się typowo jesienna pogoda z dużą ilością niskich chmur i mgieł. Miejsc ze słońcem będzie niewiele, a temperatura - choć nieco spadnie - to nadal utrzyma się na umiarkowanym poziomie.

O ile jeszcze w czwartek w całym kraju zmagać się będziemy z niżem i frontami, które przynosić będą opady deszczu oraz porywisty wiatr, o tyle już w piątek zacznie nasuwać się na nas pogodny klin wyżu atlantyckiego i następować będzie stopniowa poprawa pogody. Opady deszczu i silniejszy wiatr utrzymają się tylko na północy.

W kolejnych dniach silny wyż znad Rosji w dalszym ciągu kształtował będzie pogodę w Polsce, stanowiąc swoistą barierę dla cyrkulacji zachodniej. To oznacza pogodą aurę w ciągu dnia i chłodne noce.

Do niedzieli zostanie z nami złota polska jesień, w poniedziałek przejdzie front, który przyniesie opady i silniejszy wiatr. Najbliższe dni spędzimy pod skrzydłami pogodnego wyżu.

Ostatnio mamy szczęście do pogody w weekendy. Ten nadchodzący również zapowiada się bardzo dobrze. Nie dość, że będzie sporo słońca, to jeszcze temperatura wzrośnie do ok. 20 st. C.

Po bardziej dynamicznym okresie w pogodzie podczas weekendu aura zacznie powoli się uspokajać, ale na zbyt wysokie temperatury nie ma co liczyć. Pojawią się jednak pogodne chwile.

W kolejnych dniach Polska będzie pod wpływem tylnej części, głębokich układów niskiego ciśnienia Hendrick i Ignatz znad Skandynawii. To one odpowiadają za gwałtowne wichury w naszym kraju. Ale na horyzoncie maluje się poprawa pogody.

Po wietrznej końcówce tygodnia w weekend pogoda zacznie powoli się uspokajać i poprawiać, ale zrobi się zdecydowanie chłodniej. Choć na niebie nie zabraknie chmur, to na słoneczne chwile także będzie można liczyć.

W sobotę jeszcze pokropi słaby, przelotny deszcz, a na północy niegroźnie zagrzmi, ale niedziela będzie już pełna słońca. Niestety, czeka nas gwałtowne ochłodzenie.

W piątek przez Polskę przemieszczać się będzie zatoka niskiego ciśnienia z chłodnym frontem atmosferycznym związana z niżem z centrum nad Finlandią. W sobotę, jak i w niedzielę po przejściu frontu atmosferycznego nad większą częścią Polski dominować będzie chłodny i wilgotny wyż z centrum nad Alpami i Węgrami.

Podczas weekendu pogodę w Polsce kształtował będzie pogodny wyż, którego centrum znad zachodniej Europy przemieszczać się będzie nad Bałkany. Zatem przez cały weekend, prawie w całym kraju na aurę nie będziemy narzekać

W czasie weekendu na wysokie temperatury nie mamy co liczyć, ale w większości kraju nie powinno padać. Poszkodowani będą wszyscy ci, którzy spędzają ten czas nad morzem. Tam pogoda będzie najgorsza.

Na sam koniec tygodnia Polska dostanie się pod wpływ wyżu, który w sobotę znajdzie się nad Francją i Niemcami, a w niedzielę przemieści się nad Polskę. Ale to wcale nie oznacza słonecznej pogody.