Pogoda długoterminowa na wrzesień 2020. Lato na początku jesieni
Pogoda długoterminowa napawa optymizmem. Po chwilowym ochłodzeniu temperatura powróci w okolice 20 st. C. Jeszcze na początku jesieni możemy liczyć na letnią i słoneczną aurę.
W środę jeszcze prawie w całym kraju aurę kształtował będzie pogodny układ wysokiego ciśnienia o nazwie "Leiki". Znad Bałkanów i Morza Czarnego sprowadzał będzie do nas bardzo ciepłe, zwrotnikowe masy powietrza.
Stąd na południu naszego kraju słupek rtęci w najcieplejszym momencie dnia lokalnie może przekraczać nawet 30 stopni. Będzie to ostatni tak ciepły dzień w tym tygodniu, ale jak wskazują prognozy długoterminowe, ciepło jeszcze do nas powróci. Co prawda już w środowe popołudnie wyż Leiki odsunie się nad południową Rosję, a wolne miejsce po wyżu szybko zagospodaruje skandynawski niż o nawie "Timona".
Już w nocy ze środy na czwartek nad Polską pojawi się jego rozmyty (mało aktywny) front chłodny, który, przemieszczając się z północnego zachodu na południowy wschód, przyniesie w kolejnych częściach kraju chwilowy wzrost zachmurzenia i przelotne, słabe opady deszczu. Nie wyklucza się, że na południu może symbolicznie zagrzmieć.
Pogoda. Czwartek przyniesie zmianę aury
W czwartek do południa frontowa pogoda jeszcze delikatnie pokaprysi na południowym wschodzie, ale i tutaj z upływem dnia aura ulegać będzie poprawie. Jednak, jak zapewnia nas Grzegorz Krawczyński z wrocławskiego Cumulusa, będzie to tylko chwilowe pogorszenie pogody.
Piotr Mueller o oskładkowaniu umów zleceń. "Żadne decyzje nie zapadły"
Jeszcze tego samego dnia (w czwartek) nad Morzem Północnym zacznie rozbudowywać się kolejny, pogodny ośrodek wyżowy o nawie "Manfred", który swoim dość agresywnym klinem wyżowym szybko wedrze się nad Europę Środkową i odsunie pochmurnego Timona nad Rosję, a jego front chłodny nad Ukrainę i Bałkany.
Czyli już w czwartek po nocnym froncie prawie w całym kraju będzie już pogodnie i słonecznie, a że Manfred pozostanie z nami na dłużej, jak zapewnia nas synoptyk Cumulusa, słoneczna aura w całym kraju utrzyma się jeszcze przez kilka kolejnych dni – być może nawet do końca przyszłego tygodnia. Jednak usytuowanie Manfreda na północy kontynentu sprawi, że po przejściu ze środy na czwartek frontu chłodnego zmieni się cyrkulacja mas powietrza.
Pogoda na weekend. Zimne poranki, w ciągu dnia znacznie cieplej
Miejsce zwrotnikowego ciepła zajmie arktyczny chłód, który napłynie z północy. Zatem od czwartku ochłodzi się i w piątek słupek rtęci wskaże zaledwie od 13-15 stopni na wschodzie do 18-19 na zachodzie. W sobotę i niedzielę będzie tylko o kilka kresek cieplej, bo od 17-18 na wschodzie do 20-22 na zachodzie.
Spływ arktycznego powietrza i prawie bezchmurne noce sprawią, że w weekendowe poranki temperatura w całym kraju spadać będzie poniżej 10. kreski. Najchłodniej będzie w nocy z piątku na sobotę na północnym wschodzie (Warmia, Mazury, Podlasie i północ Mazowsza) i na południowym wschodzie (południowa Małopolska i Podkarpacie), gdzie nad ranem temperatura na wysokości 2 m spadnie do 5-3 stopni, zatem przy bezchmurnym niebie, przy gruncie może być około "zera", a nawet ciut poniżej.
Pogoda długoterminowa na wrzesień 2020. To jeszcze nie koniec babiego lata
Jak prognozuje Grzegorz Krawczyński, wyżowa, słoneczna aura może utrzymać się nad Polską nawet do piątku (25.09), a w miarę przemieszczania się ośrodka wyżowego (Manfreda) na wschód, w połowie przyszłego tygodnia ponownie z południa zaleje nas cieplejsze powietrze śródziemnomorskie i prawie w całym kraju temperatura przekroczy 20. kreskę, dobijając na zachodzie do 25-27 stopni.
Jeżeli prognozy te się sprawdzą, to zanosi się na to, że jesień, która rozpoczyna się we wtorek 22.09 o godzinie 19.28, przywita nas błękitnym niebem i letnimi temperaturami z przedziału 20-25 stopni.