pogoda na sobotę

Pierwszy dzień nowego roku upłynie nam w towarzystwie pogody pochmurnej i mokrej. Jak na styczeń będzie jednak bardzo ciepło. Na zachodzie kraju spodziewamy się nawet 12 st. C.

Wkroczyliśmy w nowy rok, który rozpoczniemy od dużej ilości chmur, przelotnych opadów deszczu, a także wysokich temperatur.

Załamanie pogody, które rozpoczęło się w czwartek, będzie kontynuowane również w sobotę. Czeka nas zatem kolejny pochmurny oraz mokry i chłodny dzień. Miejscami zrobi się wręcz zimno.

Początek weekendu zapowiada się całkiem przyjemnie. Przejściowy napływ suchszych mas powietrza zagwarantuje na ogół spokojny przebieg dnia w całym kraju.

W sobotę ponownie pojawią się bardzo wysokie temperatury, a miejscami także upał. Dodatkowo do kraju napłynie chwiejne powietrze sprzyjające powstawaniu burz, choć tylko nad wybranymi regionami kraju.

Ostatnie dwa dni przyniosły silne burze w wielu regionach Polski, a w szczególności na południu i w centrum. Według prognoz w sobotę pogoda będzie dużo spokojniejsza, zaś do kraju dopłynie chłodniejsze powietrze.

W sobotę, 26 czerwca nad Polską przeważają polarnomorskie masy powietrza. Nigdzie nie notujemy więcej niż 25 st. C. Miejscami wilgotnym powietrzu występuje więcej chmur. Do końca dnia przelotnie popadać może w województwach wschodnich. Warto wspomnieć, że początek tygodnia przyniesie nam niespodziankę. Czeka nas chwilowy upał.

Silne burze pustoszące Polskę przez ostatnich kilka dni zaczynają odpuszczać. W nadchodzących dniach pogoda będzie coraz spokojniejsza. Ale burzowy ogon jeszcze dosięgnie ostatnie regiony, nim odejdzie na wschód.

W pogodzie zachodzą zmiany. Przed nami kontynuacja ciepłego okresu, jednak w ciągu kolejnych dni warunki sprzyjać będą rozwojowi burz. W sobotę najwięcej burz prognozowanych jest na wschodzie kraju.

Weekend przyniesie kapryśną pogodę w wielu regionach Polski, a szczególnie na wschodzie. Wszystko za sprawą wejścia aktywnej zatoki niżowej.

Kończy się najzimniejszy maj od początku XXI wieku. Tegoroczny wiosenny miesiąc przynosi nam anomalię termiczną sięgającą nawet -3.5 st. C w stosunku do normy wieloletniej. Wielkich zmian nie widać do końca miesiąca. Większe ocieplenie pojawi się w okolicach 5 czerwca.

Weekend będzie kontynuacją przejściowej pogody. W sobotę w całym kraju temperatury będą na dosyć przyjemnym poziomie, ale na zachodzie kraju zrobi się miejscami deszczowo, a lokalnie zagrzmi.

Weekend majowy rozpoczniemy od chłodniejszego wariantu pogody nad większością województw. Ciepłe powietrze utrzyma się głównie na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie, gdzie popołudniu mogą przejść burze.

Przed spodziewanymi dużymi rozpogodzeniami, jakie pojawią się pod sam koniec bieżącego tygodnia, sobota przyniesie niestety wciąż wyraźną dominację chmur piętra niskiego i częściowo średniego. Rozpogodzenia będą lokalne głównie wzdłuż pasa południowego. Na północy możliwe będą mgły szczególnie przed południem.