Nadchodzi załamanie pogody. Wania przyniesie spore zmiany
W niedzielę Polska znalazła się pod wpływem frontu atmosferycznego, który przyniósł ze sobą opady, które mogły przybierać formę marznącej mżawki. Na terenie wschodniej Polski istniało prawdopodobieństwo wystąpienia opadów śniegu, jednakże rozpoczynająca się intensywna odwilż szybko pozbawiła nas białego pokrycia śnieżnego.
Tymczasem, na znaczną część Europy, w tym również na nasz kraj, nadciągnął aktywny obszar niskiego ciśnienia, który został nazwany Wania. Przyniósł on ze sobą silne załamanie pogody, które objawiło się w postaci wichury i ulewnych opadów deszczu. Nie wykluczone było również wystąpienie burz.
Jak czytamy na stronie fanipogody.pl, "Najbardziej intensywnych opadów spodziewamy się w najbliższych godzinach w pasie od Wysp Brytyjskich po Portugalię i Hiszpanię. Lokalnie w regionie spaść może nawet ponad 100 litrów wody na metr. W kolejnych godzinach kumulacja opadów nad Francją i to właśnie w tym regionie spodziewamy się największych sum opadowych w najbliższych dniach".
W poniedziałek, na Wyspach Brytyjskich przewidywane były prędkości wiatru dochodzące nawet do 120 km/h. Na obszarze rozciągającym się od Portugalii, przez Hiszpanię, aż po Francję, prognozowano wiatry przekraczające 100 km/h. Podobne prognozy dotyczyły również Niemiec. W Polsce, w poniedziałek, również odczuliśmy znaczne wzmocnienie wiatru, jednak nie była to wichura o sile porównywalnej do tej, która nawiedziła zachodnią część Europy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brawurowy atak z powietrza. Piloci Su-25 podjęli duże ryzyko
Opady deszczu towarzyszyły nam niemal codziennie, aż do czwartku. Później, prawdopodobieństwo poprawy pogody wzrosło. Niemniej jednak, w najbliższym czasie, na dłuższe chwile ze słońcem na większości obszaru Polski nie mogliśmy liczyć.
W poniedziałek, w całym kraju, panowało duże i całkowite zachmurzenie. Wystąpiły marznące opady deszczu i deszczu ze śniegiem, które miejscami powodowały gołoledź. Termometry wskazywały temperatury od 0 do 9 stopni Celsjusza - informowała PAP Anna Woźniak, synoptyk Centralnego Biura Prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
W poniedziałek, niemal w całym kraju, panowało duże i całkowite zachmurzenie. Na zachodzie kraju wystąpiły opady deszczu. Na pozostałym obszarze wystąpiły marznące opady deszczu i deszczu ze śniegiem, które miejscami powodowały gołoledź.
Temperatura maksymalna wynosiła od 0 stopni Celsjusza na krańcach wschodnich, do 9 na zachodzie kraju. Wiatr był słaby i umiarkowany, miejscami porywisty, z kierunków południowych. W rejonach podgórskich wiatr w porywach osiągał do 75 km/h.
W nocy, w całym kraju, panowało duże zachmurzenie. Na zachodzie kraju wystąpiły opady deszczu, na wschodzie śniegu, deszczu ze śniegiem, przechodzące w deszcz marznący i powodujący gołoledź.
Temperatura minimalna wynosiła od -1 stopni Celsjusza na krańcach wschodnich i w rejonach podgórskich Karpat, 2 st. w centrum, do 5 stopni na zachodzie. Wiatr był słaby i umiarkowany, porywisty. Na zachodzie w porywach do 60 km/h.
Anna Woźniak z IMGW poinformowała, że w najbliższych dniach w całej Polsce możemy spodziewać się ocieplenia, odwilży i opadów deszczu.
Źródło: PAP/fanipogody