pogoda na trzy dni

W kolejnych dniach Polska będzie pod wpływem klina wyżu znad Rosji, który wraz z chłodnym arktycznym powietrzem przez Skandynawię spłynie nad Polskę. To oznacza mrozy.

W kolejnych dniach Polska będzie pod wpływem głębokich ośrodków niskiego ciśnienia ze strefami aktywnych frontów atmosferycznych z rejonu Wysp Brytyjskich i Morza Północnego. A to oznacza, że pogoda zapowiada się paskudnie. Synoptycy nie mają wątpliwości.

W kolejnych dniach znajdziemy się pod wpływem rozległego układu niskiego ciśnienia znad Skandynawii, który skutecznie był blokowany w ostatnich dniach przez wyż znad Rosji.

W najbliższych dniach Polska znajdzie się w zasięgu rozległego niżu, początkowo znad Atlantyku, następnie znad Skandynawii. Do Polski napływać będzie bardzo ciepłe powietrze zwrotnikowe, które o tej porze roku rzadko gości w naszym zakątku Europy.

Niemal w całym kraju pogodę kształtuję słabo gradientowy układ wysokiego ciśnienia znad zachodniej Rosji przynosząc nam piękną, jesienną aurę i wysoką, jak na październik, temperaturę. Ale nadchodzi duża zmiana.

Najbliższe dni w całym kraju nie przyniosą poprawy w pogodzie. Znajdować się będziemy pomiędzy niżem znad Rosji oraz rozległym wyżem znad centralnej Europy.

W najbliższych dniach Polska nadal będzie znajdować się pod wpływem wyżu z centrum, który przemieszcza się nad Ukrainę i Rosję. To za jego sprawą z zachodu napływa do nas coraz cieplejsze i suche powietrze polarnomorskie.

W najbliższych dniach Polska wciąż będzie pomiędzy głębokim niżem z centrum nad południowo-wschodnią Polską a rozległym wyżem znad Wysp Brytyjskich. To oznacza ochłodzenie i więcej deszczu niż słońca. Pogoda na koniec wakacji nie będzie nas rozpieszczać.

W kolejnych dniach nad Polską będzie umiarkowanie ciepło, opady zaczną stopniowo zanikać, a niebo się wypogodzi. Z południowego zachodu, a później z zachodu będzie cały czas napływać umiarkowanie ciepła i sucha masa powietrza polarnomorskiego.

Nad obszarem naszego kraju ponownie pojawiać się będą gwałtowne burze oraz intensywne opady deszczu i gradu. Pogoda przez kolejne trzy dni będzie wyjątkowo kapryśna.

Do środy będzie słonecznie i upalnie, nawet 35 stopni w cieniu. Następnie czeka nas załamanie pogody. Prognoza nie jest optymistyczna. Wrócą burze i nawałnice.

W najbliższych dniach strefa chłodnego frontu atmosferycznego, odpowiedzialna za gwałtowne burze z ostatnich dni, odsunie się na wschód kraju, gdzie znacznie osłabnie, ale wciąż będzie straszyć lokalnie burzami. Pogoda w weekend pozwoli odpocząć.

Już w nocy z wtorku na środę nastąpi przebudowa pola barycznego. Pogodny wyż Afra znad Bałkanów odsunie się nad Morze Śródziemne, a nad Polskę nasunie się chłodny front niżowy.

Burze, porywy wiatru i opady deszczu - to niestety wciąż aktualna prognoza pogody w Polsce. Na rozpogodzenia musimy zaczekać kilka dni. Ale nie będzie nam już doskwierać wysoka temperatura.

W najbliższych dniach z zachodu na wschód powoli będzie przemieszczać się zatoka niskiego ciśnienia z chłodnym frontem atmosferycznym. Będzie ona wypierać na wschód bardzo gorące, wręcz tropikalne powietrze, które do tej pory było nad Polską. Ale to oznacza gwałtowne i groźne burze. Prognoza pogody dla każdego regionu wygląda nieciekawie.

W czwartek do naszego kraju ze wschodu i południa Europy będzie napływać coraz cieplejsza masa powietrza, która sprawi, że druga część tygodnia minie pod znakiem upalnej pogody.

Pogoda w w Europie Środkowej jest kształtowana przez wyż z zachodu i północy. Dodatkowo, ciepła masa powietrza ze wschodu Europy sprzyja słonecznej, stabilnej aurze. Jednak w najbliższych dniach narastająca wilgotność powietrza oraz rozwijające się chmury kłębiaste przyniosą przelotne, chwilami intensywne opady deszczu i burze.

Po deszczowym i pochmurnym tygodniu czeka nas poprawa pogody nad Polską. W kolejnych dniach pojawi się więcej pogodnego nieba, zaś opady będą występować tylko lokalnie.

Niestety, ostatni weekend maja nie będzie sprzyjał wypoczynkowi na świeżym powietrzu. Niemal w całym kraju będzie zimno i pochmurno. Synoptycy zapowiadają też momentami ulewne opady deszczu.

W najbliższych trzech dniach pogodę w Polsce ukształtuje układ niskiego ciśnienia znad Morza Północnego, Szwecji i Morza Bałtyckiego. Polska zostanie podzielona na dwie strefy klimatyczne: chłodną i deszczową na północy, w centrum i na zachodzie oraz cieplejszą, pogodną na Podkarpaciu, w Małopolsce, woj. świętokrzyskim i na Lubelszczyźnie.