Pogoda. W czwartek ponad 20 stopni. Weekend już chłodniejszy
Pogoda. W środę i w czwartek pogodnie, słonecznie i ciepło. W piątek i w sobotę krótkotrwałe, delikatne załamanie pogody - ale już w niedzielę powróci słońce i pogodne niebo. Cały czas ciepło, z temperaturą w okolicach 15 stopni, a w czwartek na południowym zachodzie nawet 21 stopni.
W środę i w czwartek pogodny wyż o nazwie Otmar zapewni nam prawie w całym kraju ładną, słoneczną aurę. Wyż ten znad Morza Czarnego powoli będzie wędrował na wschód, nad południową Rosję. Jedynie w środę na północy Polski (w pasie od woj. zachodniopomorskiego i północnej części lubuskiego po woj. podlaskie) zaznaczał się będzie rozmyty front ciepły związany z niżem znad Wysp Brytyjskich - i tutaj w środę od czasu do czasu pokropi słaby deszcz lub mżawka.
Pogoda. W czwartek padnie tygodniowy rekord z temperaturą ponad 20 stopni
Wraz z napływającym z południowego zachodu iberyjskim ciepłem i sporą ilością słońca w najbliższych dniach temperatura podskoczy o kilka kresek. Jak zapewnia nas Dariusz Kubacki z wrocławskiego Cumulusa, o ile jeszcze w środę termometry wskażą 10-12 stopni na północnym wschodzie, to już na zachodzie i południu dobiją do 15-17. kreski.
Jeszcze cieplej będzie w czwartek, bo od 16-18 stopni na wschodzie do 19-20 stopni na zachodzie. Natomiast w okolicach Legnicy termometry nawet delikatnie przekroczą 20. kreskę (max. do 21 stopni) i tutaj padnie czwartkowy, i zarazem tygodniowy, rekord temperatury.
Zobacz też: Stadion Narodowy ze szpitalem polowym. Radosław Sikorski komentuje
Pomimo sprzyjającej aury, w związku z dużym gradientem barycznym (dużej różnicy ciśnienia pomiędzy niżem a wyżem), w całym kraju dokuczał nam będzie nieco silniejszy, porywisty wiatr. W porywach osiągnie on prędkość do 40-60 km/h i skutecznie obniży temperaturę odczuwalną. Jeszcze mocnej, bo do 70-90 km/h, powieje w środę wysoko w Karpatach, a że powieje z południa, zatem w Karpatach pojawi się ciepły wiatr fenowy.
Pogoda. Pogorszenie aury dopiero w piątek na północy i na zachodzie, a w sobotę w centrum i na wschodzie
Już w nocy w czwartku na piątek nad naszymi głowami postępować będzie stopniowa przebudowa pola barycznego. Pogodny wyż znad południowej Rosji odejdzie w okolice Morza Kaspijskiego, a my dostaniemy się pod wpływ niżu znad Skandynawii. Niżowi towarzyszyć będą fronty atmosferyczne, które przyniosą ze sobą chmury i słabe opady deszczu.
W piątek popada na północy i na zachodzie Polski, a w sobotę w centrum i na wschodzie. O ile w piątek opady będą raczej słabe, to w sobotę może padać już nieco intensywniej. W piątek jeszcze będzie ciepło, bo od 15 stopni na wschodzie do 18 stopni na południowym zachodzie. Niestety, sobota zapowiada się już ciut chłodniejsza, z temperaturą od 10 stopni na północy do 15 stopni na południu.
Pogoda. Po krótkotrwałym pogorszeniu pogody, w niedzielę powróci słońce i pogodne niebo
Po przyjściu frontu, w niedzielę ponownie nad Bałkanami rozbuduje się kolejny ośrodek wyżowy, który do końca dnia przemieści się nad Ukrainę i południowo-wschodnią Polskę. Zatem niedziela w całym kraju ponownie zapowiada się pogodna i słoneczna. Na dodatek powróci południowo-zachodni napływ ciepłego powietrza i na termometrach zobaczymy do 11-12 stopni na wschodzie i do 15 stopni na zachodzie.
Pamiętajmy, że w nocy z soboty na niedzielę (24/25.10) cofamy wskazówki zegarów z godziny 3.00 na godzinę 2.00, zatem tej nocy będziemy spali o godzinę dłużej.
Prognozę pogody przygotował Dariusz Kubacki.