Pogoda tygodniowa. Koniec wakacji deszczowy i chłodny
Wygląda na to, że w najbliższych dniach upał nie wróci. Cyrkulacja strefowa, jaka uaktywni się w większości Europy, w Polsce doprowadzi do zmiennej pogody. Pojawią się pojedyncze dni gorące i pogodniejsze, ale zdecydowanie więcej będzie jednak tych chłodniejszych, z przelotnymi opadami deszczu.
Dwa pierwsze dni tygodnia upłyną pod znakiem pogody zarówno z rozpogodzeniami, jak i z chmurami niosącymi przelotne opady deszczu i burze, przy czym najwięcej będzie ich na północy i wschodzie, a najmniej w centrum i na południu. Na szczęście nie powinno grzmieć tak mocno, jak w weekend. Temperatura umiarkowana, przeważnie między 20 a 25 st. C. Jedynie nad morzem oraz w rejonach podgórskich może być nieco chłodniej, ok. 17-19 st. C.
Pogoda. W połowie tygodnia mocniejszy wiatr i duża różnica w temperaturze
W środę nasz kraj dostanie się pod wpływ niżu, który znad Irlandii przemieszczać będzie się przez Danię i Bałtyk. Doprowadzi on do dużego zamieszania w aurze. Najpierw czeka nas spore ocieplenie – w środę w większości kraju prognozujemy 25-29 st. C, tylko nad morzem i na Podhalu od 21 do 23 st. C.
Silny wiatr, osiągający na zachodzie w porywach 60-70 km/h, spotęguje jednak odczucie chłodu. Jednocześnie środa, szczególnie na początku, zapowiada się pogodnie, aczkolwiek z biegiem dnia, w związku z nasuwającym się od północnego zachodu frontem atmosferycznym, przybywać ma chmur, opadów i burz, które gdzieniegdzie mogą być silne.
Aleksiej Nawalny w szpitalu. Ryszard Czarnecki: Władimir Putin obawia się białoruskiego scenariusza
W czwartek niż znajdzie się już na wschód od Polski, w związku z czym ściągnie dużo chłodniejszą masę powietrza. W rezultacie słupki rtęci nie przekroczą 18-23 st. C, a do tego wszystkiego nadal zapowiadamy sporo przelotnych opadów deszczu oraz burz. Całości dopełni silny wiatr, w porywach lokalnie nawet do 70 km/h.
Pogoda. Koniec tygodnia też z zawirowaniami
Istnieje spore prawdopodobieństwo, że również pod koniec tygodnia aura się nie ustabilizuje. Po pogodniejszym piątku, tylko miejscami ze słabym deszczem, ale przede wszystkim z wyższą temperaturą, na Śląsku do 26-28 st. C, w weekend do Polski przedostaną się kolejne fronty atmosferyczne. Oznacza to wzrost zachmurzenia, opady deszczu, miejscami dość intensywne, burze i postępujący od zachodu spadek temperatury.
Według aktualnych prognoz, w niedzielę, kiedy front powinien odsunąć się już za naszą wschodnią granicę, wszędzie na nowo zrobi się dużo chłodniej, maksymalnie od 18 do 23 st. C, ale wiejący momentami silniejszy wiatr na pewno obniży temperaturę odczuwalną.
Arkadiusz Płachta, bloger pogodowy