Pogoda. Nawet 10 stopni na plusie. Ale nie ma powodów do radości
W pierwszy weekend 2022 roku pogoda będzie bardzo daleka od tej, jaka zazwyczaj panuje tej porze roku w Polsce. Możemy się spodziewać mocno dodatnich, a także sporej ilości chmur, z których czasami padał będzie deszcz.
Aktywna cyrkulacja strefowa, jaka towarzyszy nam od kilku dni, na pewno nie ustąpi wraz z początkiem nowego roku. Oznacza to, że nie ma najmniejszych szans na powrót zimowej pogody. Zamiast tego nadal towarzyszyć nam będą chmury, mgły, opady deszczu i silniejszy wiatr ale i nietypowo wysoka temperatura.
W nowy rok jesień zamiast zimy
Sobota zapowiada się z typowo jesienną pogodą. W całym kraju spodziewamy się dużego i całkowitego zachmurzenia w towarzystwie na ogół niewielkich opadów deszczu lub mżawki. Lokalnie możliwe są również mgły i zamglenia.
Wytworzy się spory kontrast termiczny. Podczas, gdy na południowym zachodzie odnotujemy ok. 10-11 st. C, to na północy nie będzie więcej niż 4-5 st. C. Na pozostałym obszarze spodziewamy się natomiast nie więcej niż 7-9 st. C. Wiatr powieje z północnego zachodu, chwilami dość mocno, w porywach do ok. 50-60 km/h a nad Zatoką Gdańską i na Podhalu do ok. 65-70 km/h.
Lardo. Pyszna słonina dojrzewająca w sarkofagu
Niedziela z kolejnym frontem
Drugi dzień weekendu to kontynuacja pogody pochmurnej i okresami deszczowej. Najmniej opadów spodziewamy się w Polsce południowej i tu jednocześnie możliwe są przejaśnienia i chwile ze słońcem. Z kolei im dalej na północ, tym deszczu będzie więcej.
Nad Polskę wschodnią przejściowo napłynie chłodniejsze powietrze, dlatego spodziewamy się tu ok. 0-1 st. C. W głębi kraju prognozujemy ok. 5-7 st. C a na zachodzie ok. 8-10 st. C, choć lokalnie może być ok. 11 st. C. Wiatr zmieni kierunek na południowy i zachodni, a powieje umiarkowanie, nieco mocniej głównie w górach.
Paweł Albertusiak, autor bloga Meteo Małopolska