Pogoda na długi czerwcowy weekend dzień po dniu. Wyż Waltraud przynosi nam słońce
Na taki długi weekend czekaliśmy. Pogoda zapowiada się bez kaprysów i niespodzianek. Idealny czas, aby odbić sobie chłodną i mokrą majówkę. Sprawdź prognozę dzień po dniu.
Pogoda. Czwartek. Waltraud przynosi słońce
W czwartek pogodę w Polsce kształtował będzie wyż o nazwie Waltraud znad Skandynawii, który z północnego wschodu ściągał będzie do nas jeszcze nieco bardziej rześkie powietrze znad północnej Rosji. Waltraud, sprawi, że prawie w całym kraju będzie pogodnie i słonecznie.
Dopiero po południu, na wschodzie, w pasie od Olsztyna przez Białystok i Lublin po Rzeszów oraz w Sudetach na pogodnym niebie pojawią się pojedyncze, mocniej wypiętrzone chmury kłębiaste, z których gdzieniegdzie pokropi słaby, przelotny deszcz. W Sudetach dodatkowo może niegroźnie zagrzmieć.
W ciągu dnia termometry wskażą od 18-20 stopni na południowym wschodzie do 22-24 na zachodzie. Chłodniej będzie tylko na przedgórzu Karpat oraz nad samym morzem (od Łeby po Hel), tutaj od 15 do 17.
Boże Ciało i długi weekend. Nowa pogoda z IMGW. Rewelacyjne informacje!
Pogoda. Piątek jeszcze cieplejszy
W piątek nadal znajdować się będziemy w objęciach pogodnego Waltrauda, ale już w kontynentalnym, cieplejszym powietrzu napływającym znad środkowej Rosji. Zatem piątek ponownie prawie w całym kraju będzie pogodny i słoneczny, a popołudniowe przelotne opady deszczu oraz lokalne burze mogą pojawić się tylko na północnym wschodzie (od Gdańska po Białystok) oraz w Sudetach, w Beskidach i w Tatrach. W piątek na termometrach zobaczymy od 20-21 stopni na wschodzie do 24–26 na zachodzie. Ponownie chłodniej będzie na przedgórzu Karpat oraz nad samym morzem, tutaj od 17 do 19.
Pogoda. Sobota ciepła, ale mniej słońca
W sobotę zacznie już następować powolna przebudowa pola barycznego. Wyż skandynawski zacznie słabnąć, a do głosu dojdą dwa ośrodki niżowe – jeden znad południowej Rosji, a drugi znad Niemiec. Ten rosyjski wpychał do nas będzie gruzińskie ciepło, a ten niemiecki dołoży trochę ciepła z południa Europy. Pomimo ustąpienia wyżu skandynawskiego, to w sobotę ponownie prawie w całym kraju będzie pogodnie i słonecznie.
Dopiero po południu na północnym wschodzie (od Gdańska po Białystok) oraz na południowym zachodzie (Zielona Góra-Wrocław-Opole-Katowice) na pogodnym niebie pojawią się pojedyncze chmury kłębiaste, które przyniosą z sobą punktowe, przelotne opady deszczu i lokalne, niegroźne burze.
Pomimo przebudowy pola barycznego i delikatnej zmiany cyrkulacji, to w sobotę odnotujemy temperaturę zbliżoną do tej piątkowej, czyli od 20-21 na wschodzie do 24-26 na zachodzie. Chłodniej, bo od 19 do 20 będzie na przedgórzu, a w wąskim pasie nadmorskim tylko 17-19.
Pogoda. W niedzielę więcej chmur i trochę opadów
W niedzielę niż rosyjski nabierze mocy, zbliży się do Białorusi i Ukrainy i w swoje rozległe pole wciągnie niż niemiecki. W wyniku tych zmian ponownie nad cały obszar Polski wleje się gruzińskie ciepło, ale tym razem wzbogacone czarnomorską wilgocią. Zatem w niedziele do południa w całym kraju będzie jeszcze pogodnie i słonecznie.
Dopiero w drugiej części dnia w tej ciepłej i wilgotnej masie powietrza zaczną wypiętrzać się chmury kłębiaste, z których po południu, prawie w całym kraju popada przelotny deszcz, a na wschodzie niegroźnie zagrzmi. Ładna słoneczna aura do końca dnia utrzyma się tylko na północy. W niedzielę na przeważającym obszarze kraju odnotujemy od 22-24 stopni, tylko na południowym zachodzie będzie nico chłodniej, bo około 18/20 stopni.
Prognozę pogody przygotował Ireneusz Dąbrowski.