Pogoda: Czwartek pochmurny na północy, pogodny nad resztą kraju
W środę w sporej części kraju pokazało się słońce, ale np. w kotlinach górskich i miejscami na północy utrzymały się chmury. Temperatura w regionach pochmurnych zatrzymała się na 1-2 st. C, ale już tam, gdzie wyszło słońce, było blisko 10 st. C. W czwartek w pogodzie nie zajdą większe zmiany.
Cały czas zdecydowanie przeważają na naszym kontynencie wyże. Centrum jednego znajduje się nad Atlantykiem, a drugiego na południowym wschodzie Europy. Przynoszą one w wielu krajach suchą pogodę, ale niekoniecznie słoneczną, bowiem np. na Węgrzech, na Słowacji i w Czechach utrzymuje się od wielu godzin gęsty stratus.
Niże z silnym wiatrem i ulewami stacjonują zwłaszcza na Półwyspie Iberyjskim oraz nad Skandynawią. Następny niż znajduje się na północy Atlantyku, ale nie ma szans, aby wkroczył on na razie na ląd.
Pogoda. Północ pochmurna, centrum i południe słoneczne
W czwartek pogoda nieprzyjemnie zapowiada się w północnej i północno-zachodniej Polsce, gdzie cały dzień będzie pochmurny, z zamgleniami, a po południu na Pomorzu dodatkowo z drobnym deszczem bądź z mżawką. Natomiast w innych regionach czeka nas ładny, słoneczny dzień, aczkolwiek początkowo lokalnie na południu i Lubelszczyźnie mogą utrzymywać się jeszcze mgły. W nocy aura będzie się pogarszać i już wszędzie, poza krańcami południowymi, zachmurzy się, lekko popada i wystąpią mgły albo zamglenia.
Czwartek będzie kolejnym ciepłym dniem, szczególnie w rejonach podgórskich i nad morzem, gdzie zapowiadamy do 9 st. C. W głębi kraju prognozujemy na ogół 4-7 st. C, a na północnym wschodzie oraz w Beskidzie Niskim 2-3 st. C.
Ważne jest to, że noc z czwartku na piątek, dzięki większemu zachmurzeniu, przyniesie wyższą temperaturę. Mróz pojawi się tylko na południu i Roztoczu. Słupki rtęci spadną tam do -3 st. C, a na Podhalu do -5 st. C. Poza tym będzie od 0 do 3 st. C, a na zachodzie i północnym zachodzie nawet 4-5 st. C.
Pogoda. Kolejne dni chłodniejsze, ale opadów nadal niewiele
Następne dwa dni wciąż zapowiadają się z przeciętną pogodą. W oba dni oczekujemy zarówno chmur, jak i przejaśnień, przy czym słońca trochę więcej będzie w sobotę. W piątek pokaże się ono głównie w regionach północnych i na krańcach południowych. Niekiedy przytrafią się przelotne opady, aczkolwiek niezbyt intensywne. Podczas gdy w piątek popada deszcz (tylko w górach śnieg), to w sobotę, w związku z napływem coraz chłodniejszej masy powietrza, zacznie pojawiać się również deszcz ze śniegiem i śnieg.
Powoli będziemy obserwować ochłodzenie. W piątek jeszcze umiarkowanie: od 2 st. C na południu Podkarpacia do 8-9 st. C nad samym morzem, ale już w sobotę odczujemy wyraźny spadek temperatury. Nadal najcieplej będzie na Wybrzeżu – 6 st. C. W głębi kraju 4-5 st. C, a w Polsce południowej, środkowej i środkowo-wschodniej najwyżej 2-3 st. C. Nocami powróci do większości kraju mróz, ale dzięki chmurom, nie powinien on być duży.
Później, czyli w niedzielę i poniedziałek, poczujemy zimę. Miejscami w pełni dnia będzie nie więcej niż 0 st. C. Nawet na najcieplejszym Pomorzu Zachodnim temperatura z trudem osiągać może 5-6 st. C. Nocami oczywiście praktycznie w całej Polsce nieco poniżej zera. Od czasu do czasu wystąpią opady deszczu ze śniegiem i śniegu. Niewykluczone więc, że gdzieniegdzie krajobrazy choć na chwilę się zabielą.
Arkadiusz Płachta