Katastrofalne powodzie w USA. 22 ofiary śmiertelne i dziesiątki zaginionych

W sobotę, 21 sierpnia nad środkową część stanu Tennessee nadciągnęło kilka fal bardzo silnych burz o nadzwyczaj wysokiej wydajności opadowej. Według przekazywanych meldunków gwałtowne ulewy trwały od godziny 00:00 do 20:30. W tym czasie suma opadów osiągnęła miejscami ekstremalną wartość dochodzącą do 43 litrów.

Najbardziej poszkodowanymi obszarami były miasteczka McEwen i Vaverly, gdzie fala powodziowa o wysokości dwóch metrów niszczyła i zabierała budynki. W przypadku pierwszej lokalizacji nieoficjalnie mówi się o pobiciu rekordu opadów z 1982 roku.

Przytłaczający krajobraz zniszczeń

Relacje świadków mówią o całkowicie zdewastowanych okolicach. Ludzie przeszukując gruzowiska i na w pół zniszczone domy, odnajdywali ciała ofiar osób, które nie zdążyły uciec przed szybko napierającą falą powodziową. Do tej pory potwierdzono śmierć 22 osób, jednakże raporty mówią o dziesiątkach osób zaginionych. Ciała wielu z nich mogły być porwane przez wodę i dopiero po kilkudniowej eksploracji zniszczeń można spodziewać się odnajdywania kolejnych ofiar.

Jednym z przykładów tragizmu wydarzeń jest śmierć 7-miesięcznych bliźniaków, które zostały wyrwane z ramion ojca, gdy ten próbował ratować swoją rodzinę przed nagłą falą powodziową. W sieci realizowana jest zbiórka pieniężna na pomoc w kosztach pogrzebu i odbudowy domu.

Obszar zniszczeń, obejmujący hrabstwa Houston, Humphreys, Dickson i Hickman jest w wielu przypadkach całkowicie odcięty od świata z racji uszkodzeń dróg, systemów energii elektrycznej i telekomunikacyjnej. Według amerykańskiej agencji meteorologicznej NOAA przyczyną ekstremalnie silnych burz było stagnacja niestabilnej i bardzo wilgotnej masy powietrza zaciąganej z obszaru Zatoki Meksykańskiej.