Pogoda. W piątek nawet 16 st. C. Deszcz tylko miejscami
W czwartek obserwowaliśmy już pierwsze symptomy zmian w pogodzie. Opadów było niewiele, zza chmur częściej zaczęło wyglądać słońce, a temperatura w sporej części kraju osiągnęła lub nieco przekroczyła 10 st. C. W piątek zrobi się jeszcze cieplej. Nie zabraknie też rozpogodzeń, ale mimo to lokalnie popada.
Dużo dzieje się w tej chwili na Starym Kontynencie w kwestii rozmieszczenia wyżów i niżów. Na Atlantyku mamy klasyczny rozkład dla cyrkulacji strefowej – mocno rozwinięty Niż Islandzki oraz Wyż Azorski. Układy te nie są jednak w stanie zbyt mocno oddziaływać na Europę, gdyż blokuje je wał wyżowy rozciągający się od Włoch i Grecji po Polskę, Ukrainę i Białoruś. Na kontynent docierają jedynie słabnące fronty atmosferyczne związane z tym niżem. Na razie nie widać możliwości zdecydowanego przebicia się ich do Europy.
Pogoda. Może popadać, ale będzie też słońce
Piątek upłynie nam pod znakiem przeciętnej pogody. Z jednej strony, szczególnie na zachodzie, południu i w centrum, nie zabraknie momentów ze słońcem. Z drugiej jednak strony, na niebie pozostaną chmury. Od czasu do czasu w najróżniejszych regionach będą one przynosić przelotne, ale punktowe opady deszczu. Ponadto, na zachodzie istnieje szansa na kilka burz. Podobne prognozy mamy na noc, czyli sporo rozpogodzeń i jedynie gdzieniegdzie chwilowy, na ogół niewielki deszcz.
Po wielu zimnych dniach nareszcie odczujemy zdecydowane ocieplenie. Najwyższą temperaturę prognozujemy na Nizinie Śląskiej – nawet 16 st. C. W głębi kraju 13-15 st. C, na wschodzie i Wybrzeżu 10-12 st. C, natomiast w pasie od Zakopanego po Krynicę-Zdrój i Ustrzyki Górne ok. 8-9 st. C. Dość ciepło zapowiada się też najbliższa noc. Przeważnie słupki rtęci pokażą 2-5 st. C, a nad morzem 6 st. C. Nieco chłodniej, od -2 do 1 st. C, będzie standardowo na Pogórzu Karpackim, jak i w Górach Świętokrzyskich i w Małopolsce.
Sobota ciepła, ale z opadami. W niedzielę chłodniej i pogodniej
W sobotę pogoda zmieni się. Rano będzie pogodnie, ale jeszcze przed południem do zachodniej Polski wkroczy front atmosferyczny, który do wieczora osiągnie granicę wschodnią. Związany będzie z nim wzrost zachmurzenia, przelotne opady deszczu, a nawet lokalne burze, w czasie których mocno popada i powieje. Pogorszenie pogody będzie jednak krótkotrwałe, gdyż w niedzielę wróci całkiem dobra pogoda, z rozpogodzeniami. Słabo pokropi tylko miejscami w regionach wschodnich i północnych.
W sobotę prognozujemy szczyt ocieplenia. Od Krakowa po Tarnów i Sandomierz przewidujemy aż 18 st. C. W centrum będzie 15-16 st. C, a na zachodzie, Wybrzeżu i w górach 10-12 st. C. Niestety, silny wiatr, w porywach do 40-60 km/h sprawi, że nasze organizmy odczują temperaturę o kilka stopni niższą. W niedzielę, po przejściu frontu, ochłodzi się, ale dosłownie na chwilę. Słupki rtęci pokażą od 6 st. C na Podhalu, 9 st. C w dzielnicach środkowych do 12 st. C w rejonie Słubic.
Arkadiusz Płachta