Pogoda. Piątek w całej Polsce chłodniejszy. Deszczowo głównie na zachodzie i południu
W czwartek na froncie atmosferycznym miejscami występowały przelotne opady deszczu. Temperatura na ogół wynosiła 10-15 st. C. W piątek wszędzie zrobi się chłodniej. Od zachodu wkroczy dodatkowo następny front z deszczem. Gdzieniegdzie popada nieco mocniej.
Kolejny raz w tym roku Polska nie znajduje się pod wpływem konkretnego ośrodka barycznego. Wyże, które znajdują się na wschodzie i częściowo południu Europy, zdołają sięgnąć głównie województw wschodnich naszego kraju. Stąd tam więcej słońca, a mniej opadów. Natomiast regiony zachodnie, częściowo środkowe i południowe bliżej mają do niżów, które nadal rozciągają się nad całą Skandynawią oraz Atlantykiem. Dlatego prognozujemy tam w najbliższym czasie więcej chmur i deszcz, a w górach śnieg.
Pogoda. Piątek chłodniejszy i lokalnie deszczowy
W piątek nie najlepszą pogodę zapowiadamy na zachodzie kraju, a po południu też w centrum i na południu, gdzie rozpada się deszcz. Utrzyma się on również w nocy. Niekiedy popada mocniej, do 10-20 mm, w obszarach górskich 25 mm. W wyższych partiach gór spodziewamy się śniegu i śniegu z deszczem. Wysoko w Tatrach napada go do 10-20 cm. Na pozostałym obszarze kraju oczekujemy częstszych przejaśnień i rozpogodzeń i tylko na północnym wschodzie może słabo popadać.
Piątek przyniesie temperaturę charakterystyczną dla końca października, czyli ok. 10 st. C. Najchłodniej będzie na Podhalu – 8 st. C, a najcieplej na zachodzie i Podkarpaciu – 12-13 st. C. Duża różnica temperatury czeka nas w nocy. Podczas gdy na zachodzie słupki rtęci, dzięki chmurom i opadom, nie spadną poniżej 9-11 st. C, to w pasie od Pomorza Gdańskiego i Warmii po centrum i Roztocze, przez rozpogodzenia, zapowiadamy zaledwie 1-3 st. C, a przy gruncie przymrozki do ok. -2 st. C.
Ostrzegamy również przed mgłami, które uformują się w nocy z piątku na sobotę. Z ograniczoną widzialnością możemy mieć do czynienia w większości kraju, ale najgorzej sytuacja wygląda w kotlinach karpackich oraz od Pomorza Gdańskiego i Warmii po Mazowsze i Lubelszczyznę. Tam mgły ograniczą widzialność lokalnie poniżej 100-200 metrów, a do tego wszystkiego mogą utworzyć się niskie chmury warstwowe stratus.
Pogoda. Weekend nieco pogodniejszy i cieplejszy na zachodzie
W sobotę czeka nas podział pogodowy. Od Pomorza po Karkonosze i Tatry nadal dominować będzie zachmurzenie z opadami deszczu, ale stopniowo zanikającymi. W tym samym czasie na wschodzie i Mazurach nie zabraknie słońca. Warunkiem jest oczywiście ustąpienie porannych mgieł i stratusów. Natomiast niedzielę rozpoczniemy na ogół pogodnie, ale z mgłami. W ciągu dnia na szczęście powinny one stopniowo ustępować miejsca słońcu. Po południu do zachodniej Polski wkroczy jednak nowy front atmosferyczny z deszczem.
Na zachodzie kraju i Śląsku zaznaczy się ocieplenie. W sobotę termometry pokażą tam 13-15 st. C, zaś w niedzielę nawet 14-16 st. C. Poza tym jeszcze umiarkowanie ciepło – od 10 do 13 st. C, tylko w rejonach podgórskich i tam, gdzie dłużej utrzyma się niskie zachmurzenie związane z mgłami, 8-9 st. C. W niedzielę rano znowu możliwe są przymrozki, tym razem na wschodzie, południu, w centrum i północy. Na wysokości dwóch metrów zapowiadamy od 0 do 4 st. C, a przy gruncie punktowo nawet -4/-2 st. C.
Arkadiusz Płachta