Pogoda na maj. Prognoza długoterminowa wieje chodem. W maju nie będzie jak w raju
Pogoda w maju, choć zdecydowanie lepsza niż w kwietniu, nadal nie przyniesie przełomu. Długoterminowe prognozy przewidują, że maj może być kolejnym miesiącem z temperaturami poniżej normy. Po zimnej majówce, kilka dni upałów nie zmieni trendu. Jeszcze powieje chłodem.
2021 rok od początku zaskakuje. Do tej pory nie mieliśmy ani jednego miesiąca z temperaturą powyżej normy. Mało tego – kwiecień był najzimniejszy od blisko ćwierć wieku. Również maj, póki co, nie przynosił w tej kwestii zmian. Czy to oznacza, że utrzyma się trend chłodnych bądź termicznie normalnych miesięcy?
Pogoda na maj. Kolejny zimny miesiąc?
Po pierwszym tygodniu maja, miesiąc ten w całej Polsce można uznać za bardzo zimny, lokalnie wręcz ekstremalnie zimny. W skali kraju, odchylenie temperatury od normy wynosi blisko -4 st. C. Najmniejsze jest w Beskidzie Niskim oraz w Bieszczadach, gdzie kształtuje się na poziomie niespełna -2 st. C., natomiast największa anomalia, osiągająca aż -4,5/-5,2 st. C., notowana jest w pasie od Ziemi Lubuskiej po Wielkopolskę i częściowo Kujawy.
Od niedzieli, 9 maja nareszcie zaszły w pogodzie zmiany. Zaczęło się robić pogodnie i ciepło. Piękna, niemalże letnia aura, z temperaturą nawet powyżej 25 st. C., utrzyma się także w pierwszej połowie tygodnia.
Później prognozowane są opady deszczu i burze, przez które automatycznie zrobi się chłodniej, aczkolwiek nie grożą nam już takie chłody, jak ostatnio. Niemniej jednak prognozuje się, że po pierwszej połowie maj pozostanie miesiącem zimnym, z szacowaną anomalią ok. -1,5 st. C. (najmniejsza będzie w Karpatach i nad samym morzem).
Prognoza długoterminowa na maj
Aby maj zapisał się jako miesiąc ciepły, cała druga połowa miesiąca powinna upłynąć pod znakiem bardzo wysokich wartości temperatury, regularnie przekraczających 25 st. C. Tymczasem aktualne prognozy wskazują, że druga połowa maja przyniesie dynamiczną aurę. Będzie ona związana z utrzymującą się negatywną bądź neutralną fazą Oscylacji Północnoatlantyckiej, która prowadzić ma raz do napływu bardzo ciepłych, gorących mas powietrza z południa, a po kilku dniach do niezbyt długiego spływu polarnomorskiego chłodu.
Należy zatem nastawić się na kilka dni, kiedy poczujemy się jak w lecie. Możliwe, że na południu, zachodzie i w centrum termometry pokażą wtedy ok. 30 st. C. Tak wysokiej temperaturze towarzyszyć ma początkowo słoneczna pogoda, ale dość szybko nasuwać będą się z zachodu chłodne fronty atmosferyczne niosąc chmury, deszcz i burze z opadami gradu, wichurami i nawalnymi opadami. Po przejściu frontów, przejściowo będzie się ochładzać, średnio do 15-20 st. C., ale za to pogoda stanie się zdecydowanie spokojniejsza.
Dynamiczna pogoda może być nie tylko w drugiej połowie maja, ale i latem
Sporo wskazuje na to, że niespokojna pogoda, w jaką niebawem wkroczymy, utrwali się w czerwcu i może przedłużyć się na całe lato. Oznacza to, że nie powinny pojawić się ani długotrwałe fale upałów, jak na przykład w 2018 roku, ani przedłużające się zimno, jak w czasie tegorocznej wiosny. Zarówno adwekcje powietrza z południa, jak i północnego zachodu będą krótkotrwałe, a na ich granicy powstawać będą bardzo groźne burze, niejednokrotnie z wichurami, dużym gradem, trąbami powietrznymi oraz intensywnymi opadami deszczu.
Arkadiusz Płachta