Pogoda. Czwartek ostatnim dniem z przewagą słońca
0,1 st. C. – tyle zabrakło do tego, aby wyrównany został rekord temperatury dla lutego. Najcieplejszą miejscowością było Pszenno na Dolnym Śląsku z 21,3 st. C. Niezwykle wysokiej temperaturze towarzyszyło mnóstwo słońca. W czwartek również utrzyma się ładna aura i będziemy mieli kolejną szansę na ustanowienie rekordu.
Układy niskiego ciśnienia, które przez wiele ostatnich dni stacjonowały na Oceanie Atlantyckim, przesunęły się do krajów Europy Północnej, gdzie chmurzy się, pada i wieje. Nad resztą Starego Kontynentu aurą sterują rozległe wyże z centrum nad Bałkanami oraz na zachód od Hiszpanii. Zapewniają one nie tylko sporo pogodnego nieba, ale również wysokie wartości temperatury. W wielu krajach takiego ciepła w lutym jeszcze nigdy nie obserwowano.
Jeszcze pogodnie
W czwartek na przeważającym obszarze kraju będzie sporo słońca. Więcej chmur, jak i mgieł, pojawi się tylko na północnym wschodzie, ale padać nie powinno. Zauważalne zmiany w pogodzie zaczną zachodzić dopiero w nocy z czwartku na piątek, kiedy od północy zacznie powoli przybywać chmur, a rano na Pomorzu Zachodnim dodatkowo popada słaby deszcz. Przez całą nadchodzącą dobę wiać ma słaby albo umiarkowany wiatr z zachodu oraz południowego zachodu.
Czeka nas kolejny dzień z niezwykłym ciepłem. W większości kraju słupki rtęci pokażą 15-20 st. C., a miejscami w Małopolsce i na Dolnym Śląsku możliwe ok. 21 st. C. i ustanowienie nowego rekordu ciepła dla lutego! Wyraźnie chłodniej będzie na południu Podkarpacia i na północnym wschodzie – najwyżej 8-11 st. C. Pomimo ciepłego dnia, noc i poranek pozostaną zimne. W piątek o świcie na całym południu i południowym wschodzie spodziewamy się przymrozków, zarówno przy gruncie, jak i na wysokości dwóch metrów.
Pogoda. W piątek i sobotę ochłodzenie, wzrost zachmurzenia i opady
W piątek jedynie na południu utrzyma się sucha pogoda, z rozpogodzeniami. Poza tym wzrośnie zachmurzenie i w wielu miejscach wystąpią przelotne opady deszczu, ale nie powinny być one duże. Co więcej, nad morzem wiać ma silny wiatr, w porywach do 50-60 km/h. W sobotę na odwrót – to w województwach południowych jest największa szansa na opady deszczu, a w górach śniegu, zaś im dalej na północ, tym ryzyko opadów mniejsze, a za to częściej zza chmur wyjdzie słońce. Wiatr tym razem mocniej powieje na wschodzie.
Po przejściu frontu wiatr skręci na północno-zachodni, co doprowadzi do ochłodzenia. W piątek na południu jeszcze iście wiosenne 14-17 st. C, ale już na północy oraz zachodzie słupek rtęci nie przekroczy 7-10 st. C. W sobotę to 7-10 st. C będzie najwyższą wartością, na jaką możemy liczyć, a znajdą się miejsca, gdzie na termometrach zobaczymy jeszcze niższe wartości. W strefie nadmorskiej i na południu oczekujemy 5-6 st. C, a u podnóża Sudetów i Karpat lokalnie zaledwie 2-3 st. C.
Arkadiusz Płachta