Pogoda. Burzowa środa. Temperatura mocno w górę
We wtorek zrobiło się nareszcie cieplej, głównie na zachodzie, gdzie temperatura przekroczyła nieznacznie 20 st. C. Pogoda była jednak przeciętna, gdyż słońce czasami chowało się za chmurami, z których lokalnie padało i grzmiało. W środę deszczu czy burz zapowiadamy mniej, a termometry pokażą bardzo podobne wartości.
Antycyklon, który na początku tygodnia powstał nad północną Europą, stacjonuje między Szwecją a Finlandią i rośnie w siłę. W jego centrum ciśnienie przekroczyło już 1030 hPa. Ma on coraz większy wpływ na kształtowanie aury w naszym kraju, stąd mniej opadów. Płytkie układy niżowe opanowały natomiast zachodnią i południowo-wschodnią część Starego Kontynentu, gdzie często chmurzy się i pada. W kolejnych dniach wyże zaczną zdecydowanie dominować w Europie, zatem załamanie pogody, póki co, nam nie grozi.
Pogoda. Opady zwłaszcza w regionach zachodnich
W środę, podobnie jak we wtorek, przewidujemy zarówno chwile ze słońcem, jak i te, kiedy przypłynie więcej chmur. Mimo to, na przeważającym obszarze kraju padać nie będzie. Niewielkie, przelotne opady możliwe są na południowym wschodzie. Więcej możemy ich mieć na Pomorzu i w pasie od Szczecina po Jelenią Górę, gdzie istnieje ryzyko utworzenia się kilku, kilkunastu komórek burzowych. W czasie ich trwania przez chwilę popada obficie, do ok. 10 mm. Ponadto, niewykluczony jest silniejszy wiatr, w porywach do 45-60 km/h.
Na Nizinie Szczecińskiej, Ziemi Lubuskiej, Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce w środę oczekujemy najwyższej temperatury, do 22-23 st. C. Niewiele chłodniej w dzielnicach środkowych – ok. 20 st. C. Na wschodzie kraju 17-18 st. C., zaś na południu woj. małopolskiego i podkarpackiego tylko 14-15 st. C., a w nocy, która w tych regionach również będzie najzimniejsza, zaledwie 4-5 st. C. Wiatr północno-wschodni i wschodni, na zachodzie i Pomorzu częściej południowo-wschodni, słaby bądź umiarkowany.
Czwartek i piątek umiarkowanie ciepłe, deszczu niewiele
Początek długiego weekendu upłynie w Polsce pod znakiem umiarkowanej pogody. Należy więc przygotować się na sporo chwil ze słońcem, ale jednocześnie na to, iż od czasu do czasu, zwłaszcza w godzinach popołudniowych, schowa się ono za chmurami. Deszcz czy burza, jeśli się pojawią, to jedynie lokalnie, będą słabe i nieliczne, np. w czwartek na północnym wschodzie, natomiast w piątek w górach oraz w pasie od Górnego Śląska, Małopolski i Podkarpacia po Mazury i Żuławy.
Z każdym kolejnym dniem robić ma się coraz cieplej. W czwartek maksymalnie termometry pokażą od 15 st. C. w Zakopanem i 18 st. C. w Małopolsce i na Podkarpaciu, 19 st. C. w Warszawie do 21-23 st. C. od Szczecina po Poznań, Zieloną Górę, Wrocław oraz Opole. W piątek na zachodzie możliwe już nawet 23-25 st. C., więc zrobi się przyjemnie ciepło. Temperaturę poniżej 20 st. C. prognozujemy wyłącznie w Karpatach, jak i nad morzem na wschód od Ustki. Wiatr będzie co najwyżej umiarkowany.
Arkadiusz Płachta