Śnieg i marznące opady. Przygotujmy się na najbliższe dni
Pogoda w nadchodzących dniach będzie zmienna. - Przedzimie, tak bym to nazwał - ocenił ekspert z IMGW-PIB. Będzie mokro i wietrznie. Pojawi się śnieg, ale w niewielu miejscach zagości na dłużej.
W najbliższym czasie czeka nas prawdziwa pogodowa mozaika - takie są prognozy Grzegorza Walijewskiego, rzecznika Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowego Instytutu Badawczego. W rozmowie z WP podkreślił, że pomimo tego, że w niektórych miejscach nocą temperatury wynosiły około 10 stopni, nadal będziemy znajdować się w strefie chłodniejszej masy powietrza.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Jak zatem ma wyglądać ten tydzień? Według Walijewskiego, temperatura w całym kraju może być bardzo zróżnicowana. Na zachodzie kraju najczęściej będzie dodatnia, a w wielu regionach możemy spodziewać się opadów deszczu. W centralnej części Polski natomiast, prognozowane są zarówno opady śniegu, jak i deszczu. Z kolei na wschodzie kraju mieszkańcy powinni przygotować się na obfite opady śniegu.
Będzie wiało i padało. Przygotujmy się na zmiany
Sytuacja w górach również nie wygląda zbyt optymistycznie. Jak podkreślił rzecznik IMGW-PIB, "w górach śnieg będzie sypał właściwie cały czas. Na trasach wieje silny wiatr, który będzie powodował zamiecie. Szlaki są mocno zawiane. W Dolinie Pięciu Stawów ten zawiany śnieg ma miejscami ponad półtora metra".
Po deszczowym poniedziałku i wtorku, nad Polską pojawi się klin wyżowy, który przyniesie ze sobą zmianę aury. - Będzie więcej słońca - zapowiedział Walijewski. Jednak nie oznacza to końca chłodów. Wraz z układem wysokiego ciśnienia, napłynie powietrze pochodzenia arktycznego, co spowoduje, że w wielu miejscach kraju, temperatury w ciągu dnia będą ujemne.
W nocy ze środy na czwartek, szczególnie na północy kraju, zrobi się wietrznie. Najprawdopodobniej z wyprzedzeniem zostaną wydane ostrzeżenia meteorologiczne. W weekend natomiast, możemy spodziewać się niższych temperatur i kolejnych opadów śniegu.
Podsumowując, Walijewski stwierdził: "przedzimie, tak bym to nazwał".