Pogoda. 10 lat od wielkich śnieżyc. Czy mogą się powtórzyć?
Śnieżyce 10 lat temu nadeszły po niezwykle ciepłym listopadzie. Możliwe one były dzięki gwałtownej cyklogenezie na Morzu Śródziemnym. Jak grzyby po deszczu powstawały tam układy niskiego ciśnienia, które następnie kierowały się centralnie nad Polskę. Na przełomie listopada i grudnia mieliśmy w sumie trzy fale intensywnych opadów śniegu, które występowały co drugi dzień. Miejscami padało na tyle mocno, że komunikacja na wiele godzin stanęła. Paraliż nie ominął największych miast Polski: Warszawy i Krakowa,
Po przejściu śnieżyc, w wielu miejscach mieliśmy bardzo wysoką pokrywę śnieżną. Ponad 40 cm śniegu leżało w Kozienicach, 30-40 cm w Zakopanem, Tarnowie, Katowicach i Warszawie i między 20 a 30 cm w Kielcach, Krakowie i Poznaniu. Oprócz sporej warstwy śniegu wystąpiły też silne mrozy. 4 grudnia nad ranem w Jeleniej Górze temperatura spadła do -23 st. C, zaś przy gruncie aż do -26 st. C. Czy w przyszłości, pomimo ocieplenia klimatu i ostatnich ciepłych zim, jest jeszcze ryzyko takich śnieżyc i mrozów?
Zobacz też: Strajk Kobiet. Scheuring-Wielgus: Nie ma powrotu do tego, co było
Pogoda. Globalne ocieplenie nie spowoduje szybkiego zaniku zim
Najważniejszymi wnioskami do jakich trzeba dojść, jest to, że klimat nie zmienia się z roku na rok oraz to, że zimy w Polsce faktycznie stają się cieplejsze. Oznacza to, że w przyszłości częściej będziemy mieli do czynienia z zimami, kiedy mrozu i śniegu będzie niewiele, a mogą trafiać się nawet pojedyncze sezony jak poprzedni, gdzie śniegu w połowie Polski w ogóle nie widziano. Ostre zimy bądź miesiące zimowe będą się jak najbardziej zdarzać, aczkolwiek rzadziej niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu.
To wszystko oznacza, że jeszcze nieraz nasze miasta zostaną zasypane przez śnieg, a przed wyjściem z domu, żeby nie zmarznąć, konieczne będzie założenie grubej kurtki, czapki, szalika oraz rękawiczek. To, że zeszły sezon zimowy był rekordowo ciepły i mało śnieżny wskazuje nam jedynie pewien trend, a nie nową normę. Natura już w tym roku skutecznie zweryfikowała złowrogie prognozy mówiące o wielkiej suszy i upałach latem. Zamiast tego, często padało, mieliśmy nawet zagrożenie powodzią, a upałów nie było dużo.
Pogoda. Tegoroczny grudzień prawdopodobnie będzie ciepły
Niezależnie od tego, co wskazują nam trendy klimatyczne, prognozy na krótszy okres czasu, czyli na grudzień, nie są optymistyczne dla fanów zimy. Wszystko wskazuje na to, że będzie to miesiąc bardzo ciepły. Szczególnie w pierwszej połowie miesiąca nie brakować ma dni z temperaturą nawet powyżej 10 st. C oraz z wiatrem fenowym w górach, gdzie może być trudno o naturalny śnieg. Nadal mamy obserwować też obniżoną wartość opadów. Najwcześniej w połowie miesiąca możliwe, że ochłodzi się i zacznie nieco częściej padać.
Czy są już jakiekolwiek prognozy na kolejne miesiące? Owszem, są. Wskazują one, że temperatura kształtować powinna się dalej powyżej normy, ale generalnie będzie wyraźnie chłodniej niż ubiegłej zimy, więc śnieg powinniśmy oglądać za oknami dużo częściej. Oczywiście pamiętajmy, że są to jedynie prognozy sezonowe, które są obarczone dużym ryzykiem błędu. Szczególnie dotyczy to właśnie zimy, która jest najbardziej dynamiczną porą roku i jej przewidywanie jest niezwykle trudne.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl