Trwa ładowanie...

Bardzo groźna pogoda w niedzielę: były ulewy, śnieżyce, wichury i tornado

Tak dynamicznej aury, jaką mieliśmy w niedzielę, nie doświadczyliśmy od bardzo dawna. W związku z przemieszczaniem się przez Polskę centrum głębokiego niżu wystąpiły ulewne opady, nie tylko deszczu, silne porywy wiatru, burze z trąbami powietrznymi oraz wyjątkowo duża różnica w temperaturze.

Pogoda. Niebezpieczne zjawiska w niedzielę przeszły nad PolskąPogoda. Niebezpieczne zjawiska w niedzielę przeszły nad PolskąŹródło: PAP, fot: Darek Delmanowicz
d10b8w3
d10b8w3

Zgodnie z wcześniejszymi prognozami, największe ulewy przeszły w pasie od Mazur i Żuław po Kujawy, Wielkopolskę i Nizinę Śląską. Miejscami odnotowano tam opady niemalże równe miesięcznej normie. Do godziny 20:00 w niedzielę najwyższy opad wystąpił w Toruniu - 50 mm. 38 mm wody spadło w Mikołajkach i Lesznie, 35 mm w Jeleniej Górze i w Kłodzku, a 30 mm we Wrocławiu. Najmniej padało natomiast nad samym morzem, gdzie w większości przypadków nie spadła ani jedna kropla deszczu (Świnoujście, Kołobrzeg).

Tak duże opady przełożyły się oczywiście na gwałtowny wzrost stanów wód w rzekach. Najmocniej był on zauważalny na Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce. Szczególnie w tym pierwszym regionie, w niedzielę wieczorem aż na 19 wodowskazach został przekroczony stan ostrzegawczy, zaś na 6 - alarmowy. Doszło oczywiście do lokalnych podtopień. Na szczęście na tym się skończyło. W związku z osłabnięciem opadów, sytuacja hydrologiczna w regionie powinna się systematycznie stabilizować.

Duża różnica w temperaturze, śnieg i trąba powietrzna

Po wschodniej stronie układu niżowego napłynęło bardzo ciepłe powietrze, dzięki któremu w Przemyślu temperatura wzrosła aż do 22 st. C, zaś w Nowym Sączu do 21 st. C. Zupełnie inaczej było w głębi kraju, gdzie pod deszczowymi chmurami słupek rtęci nie był w stanie przekroczyć 5-8 st. C. Jeszcze zimniej zrobiło się późnym popołudniem oraz wieczorem na Mazurach, Warmii, Żuławach i Kujawach, gdzie punktowo ochłodziło się do zaledwie 0-2 st. C. Jak na maj, to wartość ekstremalnie niska.

Tak duża różnica w temperaturze, przy obecności niżu, doprowadziła do groźnych zjawisk. Oprócz ulew, na północy w niedzielne popołudnie zaczął sypać śnieg. Kilka centymetrów mokrego śniegu spadło m.in. w rejonie Iławy, Olsztyna czy Elbląga. Natomiast na południowym wschodzie przeszły silne burze. Przez miejscowość Tereszpol-Zygmunty w woj. lubelskim prawdopodobnie przetoczyło się też tornado. Nawałnica uszkodziła tam przynajmniej 10 budynków oraz powyrywała mnóstwo drzew, które tarasowały ulice.

d10b8w3

Silny wiatr

W związku z faktem, że niż przechodzący przez Polskę był głęboki, w niedzielę towarzyszył nam jeszcze silny wiatr niezwiązany z burzami. Najmocniej (stan na niedzielę, godzinę 20:00) wiało oczywiście w Tatrach - na Kasprowym Wierchu w porywach 126 km/h. Na obszarach niżej położonych wiatr osiągnął 90 km/h w Rzeszowie, 79 km/h we Włodawie, 72 km/h w Sandomierzu oraz 68 km/h w Krakowie, Sulejowie, Kielcach i Bielsku-Białej. Szczęśliwie, skończyło się głównie na powalonych drzewach, m.in. na Plantach w Krakowie.

Arkadiusz Płachta

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d10b8w3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d10b8w3